Przyprawa i suplement diety w jednym – aromatyczny, pyszny i super zdrowy. Właśnie teraz czosnek niedźwiedzi jest najsmaczniejszy. Znakomicie sprawdzi się w domowym pesto, zupach czy z makaronem, Zbierać trzeba go jednak odpowiedzialnie – to roślina pod częściową ochroną.
Znany naszym babciom i prababciom w wielkim stylu wraca na kulinarne salony. I słusznie – bo jest nie tylko przepyszny ale i mega zdrowy. Nazwę zawdzięcza legendzie, która mówi, że młode pędy rośliny to pierwszy posiłek i przysmak niedźwiedzi budzących się z zimowego snu. Mądre te niedźwiedzie, bo ta niepozorna roślina to prawdziwa bomba witamin, minerałów, substancji wzmacniających i bakteriobójczych.
recepta na zdrowie
Co takiego mądra natura ukryła w listach leśnego czosnku? Po pierwsze całą gamę substancji bakteriobójczych, z których najważniejsza jest alliina. To bogaty w siarkę aminokwas, który po rozdrobnieniu przekształca się w allicynę a ta niszczy bakterie chorobotwórcze w układzie pokarmowym i oddechowym. Dzięki związkom siarki, których czosnek niedźwiedzi ma więcej od zwykłego czosnku zapobiega infekcjom wirusowym. Do tego pobudza organizm do produkcji immunoglobulin, przeciwciał, które są super-bronią naszego organizmu w przypadku infekcji. Ma też działanie przeciwnowotworowe dzięki przeciwutleniaczom zwalczającym wolne rodniki. Wspiera serce, obniża ciśnienie, pomaga w leczeniu reumatyzmu. Lekarstwo nie roślina.
Do swojej diety powinny go włączyć osoby dbające o urodę – wspomniana już siarka to podstawowy składnik keratyny – białka skóry, włosów i paznokci oraz kolagenu. Gdy jej brakuje włosy stają się łamliwe, cera – matowa i blada, a człowiek wygląda na wiecznie zmęczonego. Do kompletu z kremem do twarzy na półce w łazience na półce w kuchni postaw więc słoiczek suszonego czosnku niedźwiedziego.

rozważnie i romantycznie
Najlepiej smakuje w kwietniu i na początku maja. Gdy roślina wykształci kwiaty traci sporo aromatu. Jest i dobra wiadomość – i kwiatowe pączki i same kwiaty są jadalne. W krajach bałtyckich pąki się kisi, podobnie ja liście. Smakują wybornie.
Jest niepozorny – kilka długich, intensywnie zielonych listków wyrastających z podziemnej cebuli. Przypominają liście silnie trującej konwalii ale pomylić obie rośliny jest dość trudno. Wystarczy podejrzany listek rozetrzeć w palcach. Czosnek niedźwiedzi intensywnie pachnie czosnkiem właśnie. Tego zapachu nie da się z niczym pomylić.
Czosnek niedźwiedzi to roślina chroniona – jest pod częściową ochroną. Zgodnie z prawem można go zbierać w lasach tylko w trzech województwach – śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego. Ale i na to jest rada – czosnek niedźwiedzi możecie posadzić we własnym ogródku. Nasiona i sadzonki znajdziecie w internecie i sklepach ogrodniczych. Świeże liście czosnku niedźwiedziego czasami można kupić w dobrych sklepach albo od zaufanego rolnika. Do wyboru jest też czosnek suszony, dostępny w sklepach przez cały rok.
Jak zbiera czosnek, by nie zaszkodzić roślinie i cieszyć się świeżymi liśćmi przez wiele sezonów? Czosnek niedźwiedzi, podobnie jak pospolita cebula i czosnek to bylina. Substancje, których potrzebuje by przetrwać gromadzi w podziemnej cebulce. Produkują je nadziemne liście, dlatego nie wolno zrywać wszystkich listków wyrastających z cebulki. Urwij jeden- dwa liście z każdej rośliny. Resztę pozostaw – pomogą czosnkowi zebrać zapasy na zimę.

przyprawa do zadań specjalnych
Jak smakuje? Jak czosnek, ale jest delikatniejszy i ma wyraźny posmak trawy. Jednocześnie jest słodki. Świetnie komponuje się z warzywami i produktami sezonowymi – sprawdzi się w daniach zawierających szparagi, z sałatami i nowalijkami. Będzie świetnym dodatkiem do majonezu czy sosu holenderskiego. Liście i kwiaty wspaniale smakują z prostymi daniami z makaronu, risotto i sałatkami. Ale to nie koniec – czosnek niedźwiedzi podkręci smak zup, mięs a nawet ryb.
Mój ulubiony sposób na to, by smak czosnku niedźwiedziego zachować na dłużej to pesto. W lodówce wytrzymuje kilka tygodni. Jeśli chcesz się nim cieszyć dłużej zamroź małe porcje. W zamrażarce możesz przechowywać też posiekane liście. Ożywią potrawy na jesieni i w zimie.
Wypróbuj koniecznie mój przepis: