Król niedzielnych obiadów. Wyjadany łyżką, wypijany wprost z talerza smak domowego obiadu. W każdej wersji – pyszny. Kocham każdy, ale to rosół z pieczonego kurczaka ma swoje szczególne miejsce w moim sercu łakomczucha.
„Chcąc mieć tęgi rosół, trzeba liczyć funt mięsa na osobę; na lżejszy, dość jest pół funta. Mięso zupełnie bez płukania zalać świeżą wodą i gotować na bardzo wolnym ogniu bez szumowania (… )”. Tak głosi klasyczny przepis Lucyny Ćwierczakiewiczowej, primo voto Staszewskiej. Tej pani nikomu przedstawiać nie trzeba. Podobnie jak rosołu.
Bo rosół sprawdza się zawsze. Na eleganckich przyjęciach, rodzinnych obiadach, gdy mamy chandrę albo gdy potrzebujemy poczuć smak solidnego, domowego jedzenia. I każdy z łatwością wyliczy jaki powinien być dobry rosół – aromatyczny ale lekki, z głębokim smakiem mięsa i warzyw i cieniutkimi przecinkami makaronu. Rosół z pieczonego kurczaka to wszystko ma. I jak każdy rosół wymaga dobrej jakości składników, czasu i cierpliwości.
Jeśli ma być pyszny wybierz mięso z chowu bez antybiotyków lub hodowli bio. I dobrze zaplanuj gotowanie, bo rosół powinien gotować się naprawdę wolno. Jak wolno? Wolniutko, więc robię go wtedy, kiedy mam co najmniej pół wolnego dnia i mogę pozwolić sobie na spokojne gotowanie bez pośpiechu.
rosół z pieczonego kurczaka
sekret głębokiego smaku
Sekret jest prosty choć ma skomplikowaną nazwę – reakcja Millarda. Zabrzmiało jak na lekcji chemii? I dobrze, bo bez chemicznych reakcji nie byłoby smacznego jedzenia. To, co dzieje się w produktach, które zawierają białka i cukry gdy je pieczemy albo smażymy jako pierwszy opisał francuski chemik Louis-Camille’a Maillard.
To dzięki reakcji Maillarda grillowane steki, kiełbaski czy burgery mają tak doskonały, nieco karmelowy smak. Podobnie dzieje się w czasie palenia kawy czy pieczenia chleba – pieczone i smażone potrawy dosłownie uwodzą zapachem. Mają więcej aromatu niż te gotowane na parze lub w wodzie. A kalorie? Nie słyszałam, a Wy?
To właśnie chemia odpowiada za to, że rosół z pieczonego kurczaka smakuje tak głęboko. I ma piękny, karmelowy kolor. Bulion świetnie uzupełnia klasyczny makaron i jeden, nietypowy dodatek – surowa marchewka pokrojona słupki. Nada zupie chrupkości. Szczypta pokrojonej natki i można zanurzać łyżkę w pełnej misce.
PS. Do rosołu z pieczonego kurczaka możesz wykorzystać dowolne części kurczaka. Czasami skrzydełka zastępuję pałeczkami. Dobrze sprawdzą się też resztki z… pieczonego kurczaka. Zamiast wyrzucać je do kosza ugotuj rosół.
ROSÓŁ Z PIECZONEGO KURCZAKA
Składniki
- 700 g skrzydełek z kurczaka
- 500 g korpusów z kurczaka
- 2 marchewki duże
- 2 pietruszki
- 1 por
- 1 cebula
- 1/2 selera
- 1/8 główki kapusty
- 1/2 pęczka koperku
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- sól, świeżo mielony pieprz
- łyżeczka ziaren pieprzu
- 2 litry wody
DO PODANIA
- 125 g makaronu jajecznego
- 1 marchewka pokrojona w zapałkę
- natka pietruszki
Sposób przygotowania
- Piekarnik rozgrzej do 220 stopni. Skrzydełka z kurczaka podziel na mniejsze części, posól i oprósz pieprzem, ułóż w naczyniu do zapiekania. Korpusy także posól i popieprz, ułóż w drugim naczyniu. Wstaw do nagrzanego piekarnika na 1 godzinę i 30 minut.
- Gdy kurczak siedzi w piekarniku oczyść i obierz warzywa ( poza kapustą). Pokrój na mniejsze kawałki. Ułóż w naczyniu do zapiekania i skrop oliwą lub olejem. Wstaw do piekarnika w którym piecze się kurczak pół godziny od momentu, gdy zaczęłaś piec mięso. Warzywa potrzebują około godziny w piekarniku.
- Upieczone mięso i warzywa wyjmij z piekarnika, odłóż 4 mini pałeczki ze skrzydełek. Pozostałe mięso i warzywa przełóż do dużego garnka. Do naczyń, w których piekły się składniki wlej odrobinę wody i poczekaj, aż przypieczone soki się rozpuszczą. Wlej uzyskany płyn do garnka.
- Wlej pozostałą wodę. Dodaj kapustę, ziarna pieprzu i doprowadź do wrzenia. Nie dopuść, by rosół zbyt gwałtownie się zagotował. Zmniejsz ogień i gotuj przez godzinę i 30 minut. Pod koniec, na ostatnie 5 minut gotowania dodaj lubczyk.
- Odcedź rosół. Dopraw solą i ewentualnie pieprzem. Podawaj z cienkim, jajecznym makaronem, słupkami ze świeżej marchewki i mini pałeczkami ze skrzydełek.
Czy mięso, które sie piekło i potem jeszcze gotowało nie będzie za suche żeby smakowało w rosole?
Nie będzie 😉 pieczenie wydobywa z mięsa dodatkowe aromaty. Z pieczonych kości wołowych powstaje jeden z najsmaczniejszych bulionów, z kurczakiem jest podobnie.
No i chyba jednak trzeba Pani przedstawić panią Lucynę, bo tak jest nazwisko przekręcone…
faktycznie…. wielkie dzięki za czujność
Jakich “220 stopni” jeśli mówimy o “pół funta”
Celsjusza 😉