Dla tych, którzy uwielbiają karpia i dla tych, którzy go nienawidzą. Pierwszych przekonywać nie trzeba, drugich przekona na pewno. Kotleciki z karpia zaskoczyły mnie prostotą i przekonują smakiem. I dumnie stanęły w wyścigu na gwiazdę Wigilii. Tej i każdej następnej.
Tłusty, mdły, ościsty. Niepotrzebne skreślić. Do tego zalatuje mułem i w ogóle. Nie ma karp dobrej prasy. A szkoda, bo to ryba bardzo wartościowa. Do tłustych ryb morskich trochę mu brakuje, ale porównanie z mięsem karp wygrywa zdecydowanie.
W Chinach karpia uważa się za symbol szczęścia, odwagi i wytrwałości, może dlatego ta ryba stała się bohaterem legend i mitów. W Chinach powstała pierwsza książka kucharska z karpiem w roli głównej. I to w sklepach z chińską żywnością szukałam żywych karpi, gdy po raz pierwszy próbowałam urządzić Wigilię w Londynie. I znalazłam;) Specjalne miejsce karp zajmował też w kuchni Japonii i często pojawiał się na cesarskim stole. Japońska tradycja kulinarna stawia go tuż za rybami morskimi.
MIŁOŚĆ I NIENAWIŚĆ
Na wigilijnym stole w moim domu pojawia się zwykle wersja smażona. I nigdy nie smakuje nam tak, jak właśnie tego wieczora. Problemem były, są i będą ości. Do kreatywnego podejścia do karpia zmusiły mnie okoliczności – dzieciaki w naszej rodzinie uwielbiają ryby. Ale wyjmować im ości z ryby podczas świątecznej kolacji… – masakra.
Kotleciki z karpia to rozwiązanie ocierające się o geniusz. Z jednej strony proste, z drugiej – wyrafinowane. Mielone mięso karpia jest delikatne i soczyste jednocześnie. Jego smak świetnie podkreślają rodzynki, dobrze znane z karpia po żydowsku. Do tego jedynie cebula, czosnek, odrobina soli i pieprzu i… to wszystko. Wyrabiamy, formujemy kotlety i smażymy je na maśle.
Wersja z rodzynkami jest słodkawa i delikatna. Ale zamiast rodzynek można użyć na przykład żurawiny, która nada kotlecikom kwaśnego posmaku. Jeśli przygotowuję je poza czasem świątecznym, dodaję do karpia nieco drobno pokrojonego, przesmażonego boczku. Takich kotletów żaden wielbiciel mięsa od tradycyjnych mielonych po prostu nie odróżni.
Kombinujcie. Karp to naprawdę niezły zawodnik.
KOTLECIKI Z KARPIA
Składniki
- 600 g mięsa mielonego z karpia
- 60 g rodzynek
- 1 duża cebula
- 4 ząbki czosnku
- 6 łyżek masła
- pieprz, sól
Sposób przygotowania
- Mięso z karpia (pozbawione większych ości, skóry i płetw) zmiel dwukrotnie w maszynce do mięsa. Rodzynki posiekaj.
- Cebulę pokrój w drobną kostkę, czosnek przeciśnij przez praskę. Na patelni rozgrzej 2 łyżki masła. Smaż cebulę przez 4 minuty, delikatnie, by nie zbrązowiała. Dodaj czosnek i smaż kolejną minutę. Przestudź.
- Do mięsa karpia dodaj cebulę z czosnkiem, rodzynki, sól i pieprz. Dobrze wyrób ręką. Uformuj 8 kotletów i spłaszcz je dłonią.
- Smaż kotleciki na pozostałym maśle, na średnim ogniu.